Choroba w tropikach może zdarzyć się każdemu. Jak działają apteki w Dominikanie, które leki można kupić bez recepty i co robić, gdy dopadnie Cię zatrucie albo gorączka? Sprawdź, jak nie dać się zaskoczyć i mądrze zadbać o zdrowie na urlopie.
Apteki w Dominikanie – co musisz wiedzieć?
Apteki w Dominikanie wyglądają znajomo: klimatyzowane wnętrza, półki pełne leków, uprzejmy personel w białych fartuchach. Ale mimo tej pozornej „europejskości” znajdziemy kilka różnic. Przede wszystkim – większość leków dostępna jest bez recepty, i to takich, które w Polsce dostaniesz wyłącznie po konsultacji z lekarzem. Antybiotyki, leki na nadciśnienie, a nawet środki psychotropowe bywają do kupienia „od ręki”, co może być zbawienne w awaryjnej sytuacji, ale niesie też ryzyko samoleczenia bez nadzoru. W większych miastach i turystycznych kurortach apteki są dobrze zaopatrzone, a obsługa często zna podstawy angielskiego – choć nie zawsze. Jeśli nie mówisz po hiszpańsku, dobrze mieć zapisane (albo pokazane na telefonie) nazwę leku, skład lub przynajmniej opis objawów. Można też skorzystać z Google Translate – dominikańscy farmaceuci są do tego przyzwyczajeni. Apteki funkcjonują zwykle w trybie całodniowym (8:00-22:00), choć w większych miastach znajdziesz też placówki czynne 24h – oznaczone jako „farmacia 24 horas”.
Leki przeciwbólowe, na przeziębienie, problemy żołądkowe…
W Punta Cana czy Santo Domingo bez problemu kupisz leki przeciwbólowe, na przeziębienie, problemy żołądkowe czy oparzenia słoneczne. Trzeba jednak uważać na podróbki i leki niewiadomego pochodzenia, zwłaszcza w podejrzanych punktach przy plaży czy na bazarach. Kupuj tylko w oznaczonych, zarejestrowanych aptekach – najlepiej sieciowych, jak Carol, GBC czy Medicar. Jeśli lecisz z jakimiś schorzeniami przewlekłymi, najlepiej zabrać własne leki z Polski – nie wszystko znajdziesz lokalnie pod tą samą nazwą, a zamienniki mogą się różnić składem.
Jak się zachowywać podczas choroby?
Po pierwsze: odpoczywaj i nie kombinuj na własną rękę, zwłaszcza jeśli chodzi o mocne leki. Jasne, w Dominikanie wiele z nich kupisz bez recepty, ale to nie znaczy, że zawsze warto. Jeśli masz biegunkę, gorączkę, silne bóle brzucha albo objawy odwodnienia – od razu odpuść wycieczki, słońce i drinki. Leżenie w chłodnym pokoju, picie dużej ilości płynów (najlepiej z elektrolitami) i lekka dieta to podstawa. Po drugie: skonsultuj się z lekarzem, jeśli objawy się przedłużają albo są silne. W większości kurortów działają lekarze „na wezwanie” – można ich zamówić do hotelu przez recepcję lub rezydenta. Usługa jest płatna, ale często objęta ubezpieczeniem. Jeśli masz polisę turystyczną – nie bój się z niej korzystać. Im szybciej zgłosisz problem, tym lepiej.
Po trzecie: unikaj lokalnych „cudownych leków” polecanych przez przypadkowych ludzi. Dominikana ma świetnych farmaceutów i lekarzy, ale nie brakuje też osób, które sprzedają byle co jako „remedio fuerte”. A takie eksperymenty mogą skończyć się gorzej niż sama choroba. I jeszcze jedno – nie ukrywaj objawów, jeśli podróżujesz z innymi. Lepiej zostać dzień w pokoju i wyzdrowieć, niż zarazić resztę grupy. W tropikach choroby przychodzą szybciej – często przez osłabienie i odwodnienie – więc jeśli coś Cię łapie, reaguj od razu, a nie w ostatniej chwili.
